Niespełna pół roku temu w Senat niemalże jednogłośnie przegłosował nowelizację w sprawie rozszerzenia programu „Rodzina 500 plus”. Nowe przepisy ustanowiły, że od 1 lipca 2019 roku program obejmuje wszystkie dzieci bez względu na próg dochodowy rodziców.
Patrycja Dziadosz: Od lipca prawo do świadczenia przysługuje wszystkim dzieciom i nastolatkom do ukończenia 18 roku życia oraz jedynakom bez względu na dochody rodziny. Wcześniej, aby dostać pieniądze na pierwsze dziecko świdczeniobiorca nie mógł przekroczyć kryterium dochodowego wynoszącego 800 zł netto na członka rodziny, w przypadku dziecka niepełnosprawnego 1200 zł.
Zbieżność dat
Wnioski o przyznanie świadczenia na nowych zasadach, można składać na dwa sposoby: w wersji papierowej, co dzieje się od 1 sierpnia 2019 r.; oraz w wersji elektronicznej, co ma miejsce od 1 lipca. Nie oznacza to jednak, że pieniądze zostały wypłacone od razu. Dla wszystkich, którzy złożyli wnioski od lipca do września świadczenie zostanie przyznane z wyrównaniem od 1 lipca 2019 r. Złożenie wniosku po 30 września oznacza zaś, że świadczenie zostanie przyznane bez wyrównania za miesiące minione.
Nowe wydatki w budżecie
Zgodnie z prognozami ekonomistów, rozszerzenie programu „500 plus” na każde dziecko bez kryterium dochodowego, to zwiększenie wydatków o ok. 9,6 mld złotych w skali 2019 roku, a od 2020 roku o ok. 20-22 mld złotych rocznie. Oznacza to, że całkowity koszt programu „Rodzina 500 plus”, w nowym kształcie, będzie wynosił ok. 42 mld zł rocznie. Czy polski budżetu udźwignie kolejne wydatki w ramach „piątki Kaczyńskiego”?
„Złotówka za złotówkę”
Zdaniem ekspertów z BCC, Polska przeznacza zbyt mało środków na usługi społeczne, a relatywnie dużo na transfery socjalne. Bardziej racjonalne i zarazem mniej kosztowne byłoby więc zastosowanie innego rodzaju pomocy, który uwzględniałby wypłacanie świadczenia na pierwsze dziecko w rodzinie. Sztywny próg dochodowy przy świadczeniu na pierwsze dziecko zniechęca do podjęcia pracy i wyklucza z programu samotnych rodziców z niskimi płacami. Ekonomiści proponują zatem by zamiast rozszerzania programu „Rodzina 500 plus” na pierwsze dziecko, uzupełnić go o mechanizm „złotówka za złotówkę“, który nie będzie zabierał świadczenia po przekroczeniu kryterium dochodowego, ale stopniowo je zmniejszał. Dzięki temu rozwiązaniu, rodzice otrzymywaliby świadczenie pomniejszone o kwotę o jaką przekroczyli kryterium, a pieniądze trafiłoby, przynajmniej w części, do tych rodzin, które mają niskie dochody, ale nieznacznie przekraczają kryterium. Ten problem dotyczy zwłaszcza rodzin niepełnych, w których o przekroczenie progu jest łatwo. Taka polityka socjalna byłaby najbardziej adekwatna do sytuacji rodzin najbiedniejszych, które jej najbardziej potrzebują. Eksperci przekonują, że korzystając z tego rozwiązania oszczędności w budżecie państwa byłyby ogromne. Według szacunków wynosiłyby one od 2 mld złotych wzwyż.
Dajmy wędkę zamiast ryby
Warto również zastanowić się nad jeszcze jednym bardzo ważnym aspektem tego programu. A mianowicie czy polski rząd nie powinien wykorzystać doświadczenia innych państw europejskich, które na arenie międzynarodowej są powszechnie uznawane za autorytety w kwestii skutecznej polityki społecznej. Za taki przykład może posłużyć np. Szwecja czy też Francja. Kraje te prowadzą bowiem politykę efektywnie wpływającą jednocześnie na zwiększenie dzietności oraz na wzrost zatrudnienia kobiet. W Polsce sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Z powodu „programu 500 plus” kobiety o najniższych dotychczas zarobkach wycofują się z rynku pracy. Badania w tym zakresie przeprowadził Instytut Badań Strukturalnych, który w swojej analizie potwierdził, że po wprowadzeniu „500 plus”, znacząco spadła aktywność zawodowa kobiet w wieku od 20 do 49 lat. Gdyby program nie został wdrożony, aktywność zawodowa kobiet z dziećmi byłaby wyższa o ok. 2,4 punktu procentowego. Efekt nasilał się zwłaszcza w czasie I i II kwartału 2017 roku, wówczas aktywność zawodowa kobiet pobierających świadczenie była niższa o 3 punkty procentowe.Celem programu „Rodzina 500 plus” było zwiększenie dzietności i zmniejszenie ubóstwa wśród rodzin z dziećmi. Rząd nie przewidział jednak, że oprócz korzyści program może wyrządzić również wiele szkód np. na rynku pracy. Wzrost dochodów spoza pracy, jakim jest świadczenie „Rodzina 500 plus”, zmniejszyło bowiem finansową atrakcyjność zatrudnienia oraz w znaczący sposób osłabiło bodźce do poszukiwania pracy – jest to tzw. efekt dochodowy.
Należy opracować rzetelną politykę socjalną
Wynik głosowania w Senacie pokazuje, że mało który polityk decyduje się na bezpośrednią krytykę programu „Rodzina 500 plus”. Rządzący moment wprowadzenia tego typu programów powinni poprzedzić rzetelnie przygotowaną diagnozą, której celem byłaby ocena obecnej polityki rodzinnej określającej również długofalowe pozytywne i negatywne skutki jakie przyniesie program.
Autorka jest absolwentką dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach oraz dziennikarką amerykańskiej grupy Wydawniczej IDG Poland S.A. Specjalizuje się w analizach rynku medialnego, zagadnienia wpływu mediów na politykę, w swoich publikacjach porusza sprawy społeczno-polityczno-ekonomiczne.