Na dostosowanie się do wymagań BAT przewidziany został czteroletni termin, liczony od dnia publikacji konkluzji. Jeśli publikacja faktycznie będzie miała miejsce na początku roku 2017, instalacje będą musiały zostać dostosowane do wynikających z BAT wymagań do roku 2021. Przejściowy Plan Krajowy wymusza ograniczanie emisji w 48 instalacjach, już od 2016 r.
Od 1 stycznia 2016 r. obowiązuje w Polsce Przejściowy Plan Krajowy, wprowadzony rozporządzeniem Ministra Środowiska z 21 lipca 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1138). Określa on maksymalne poziomy emisji do atmosfery dwutlenku siarki (SO2), tlenków azotu (NOx) i pyłów dla 48 największych instalacji w pięciu odcinkach rocznych (2016, 2017, 2018, 2019, I półrocze 2020 r.), wskazując przy tym działania podejmowane w poszczególnych instalacjach, w celu ograniczenia emisji przedmiotowych substancji.
Uchwalenie planu jest elementem wprowadzania do polskiego porządku prawnego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady Europy 2010/75/UE z 24 listopada 2010 r. w sprawie emisji przemysłowych (dyrektywa IED). Przejściowy Plan Krajowy, wymagany przepisami dyrektywy, ma stanowić swoisty pomost pomiędzy stanem z dnia dzisiejszego, a stanem pożądanym przez unijnych prawodawców, rozkładając w czasie obowiązki w zakresie ograniczania emisji i czyniąc całą operację mniej dolegliwą dla przedsiębiorstw.
Zaostrzenie wymagań
W celu realizacji postanowień dyrektywy na szczeblu europejskim, powołana została Techniczna Grupa Robocza, efektem prac której było opracowanie „podręczników technicznych”, zawierających wytyczne dla administracji państw członkowskich, co do działań podejmowanych w celu ograniczenia emisyjności gospodarki. Ich elementem są konkluzje BAT, wskazujące najlepsze dostępne obecnie rozwiązania techniczne, których zastosowanie umożliwi znaczne ograniczenie emisyjności przedsiębiorstw. Konkluzje mają charakter decyzji wykonawczych Komisji Europejskiej i powinny wyznaczać poziomy odniesienia przy wydawaniu przez organy administracji pozwoleń zintegrowanych dla instalacji przemysłowych. Zakres BAT obejmie spalanie paliw w instalacjach o całkowitej mocy cieplnej nie mniejszej niż 50 MWt, jedynie gdy ta działalność zachodzi w źródłach o nominalnej mocy cieplnej nie mniejszej niż 50 MWt. Głównym adresatem przyjętych postanowień będą zatem duże obiekty energetycznego spalania. Nowe konkluzje BAT mają zostać opublikowane na początku 2017 r., ale już teraz narosło wokół nich wiele kontrowersji. Wiążą się one przede wszystkim ze spodziewanym zaostrzeniem wymagań, co do ograniczania emisji związków wymienionych w dyrektywie IED i Przejściowym Planie Krajowym. Trzeba przy tym również pamiętać, że SO2, NOx i pyły to nie jedyne związki, które objęte będą konkluzjami BAT. Od 1 stycznia obowiązuje w Polsce np. obowiązkowy pomiar emisji rtęci.
Pesymistyczny scenariusz
Na dostosowanie się do wymagań BAT przewidziany został czteroletni termin, liczony od dnia publikacji konkluzji. Jeśli publikacja faktycznie będzie miała miejsce na początku roku 2017, instalacje będą musiały zostać dostosowane do wynikających z BAT wymagań do roku 2021. Przejściowy Plan Krajowy wymusza ograniczanie emisji w 48 instalacjach, już od 2016 r. Tym samym pojawia się niebezpieczeństwo, że inwestycje poczynione w celu ograniczenia emisyjności instalacji przed publikacją konkluzji w dłuższej perspektywie okażą się bezcelowe, bowiem instalacje takie mogą nie podołać wymaganiom wyznaczonym przez konkluzje BAT. Projekt konkluzji opublikowany na początku roku 2015 zakładał wyznaczenie normy emisji SO2 na 10-130 mg/Nm3, podczas gdy w dyrektywie IED norma ta wynosi 200 mg/Nm3. Dla emisji NOx liczby te miałyby wynosić odpowiednio 50-175 mg/Nm3 i 200 mg/Nm3. Najbardziej pesymistyczne komentarze branży kreślą scenariusz, wedle którego wskutek realizacji konkluzji BAT po 2020 r. wyłączeniu ulec może nawet 9-10 tys. MW mocy wytwórczych.
Pożądany kierunek działań
Wskazane wyżej ryzyka mogą zostać ograniczone w przypadku opóźnienia publikacji konkluzji BAT, np. do roku 2019. Tym samym zwiększy się czasowy horyzont koniecznych do przeprowadzenia inwestycji, co przełoży się również na poprawę możliwych warunków finansowania wymaganych modernizacji. Właśnie takie rozwiązanie wskazywane jest jako pożądany kierunek działań, które na centralnym szczeblu Unii Europejskiej, a zwłaszcza podczas procedury komitologicznej, podejmować powinno polskie Ministerstwo Środowiska. Dodatkowe niebezpieczeństwo generowane jest przez szacowany na osiem lat okres uaktualniania konkluzji, co można odczytywać jako zapowiedź dalszego zwiększania limitów emisyjnych.
Pozostająca nijako na uboczu medialnego dyskursu, nakierowanego na prawne ograniczenia emisji CO2 implementacja dyrektywy IED i powiązana z nią publikacja konkluzji BAT może stanowić równie istotny element polityki zmniejszania udziału węgla w produkcji prądu i ciepła w państwach członkowskich UE. Skutki projektowanych, i możliwych do uchwalenia ograniczeń mogą być dla polskich przedsiębiorstw równie dolegliwe, jak związane z emisjami CO2, a wszystko wskazuje na to, że sankcje będą w tym przypadku dużo bardziej restrykcyjne. Warto zatem zastanowić się nad intensyfikacją prowadzonych na szczeblu europejskich działań, póki sprawa nie jest jeszcze całkowicie przegrana.
Krystian Kowalewski