fot. Andy Hagon/freeimages.com
Od 1973 r. w Wielkiej Brytanii odbyły się jedenaście referendów, ale w większości skupiały się one wokół decentralizacji władzy. Pierwszy ogólnokrajowy referendum miało miejsce w Wielkiej Brytanii w 1975 r., w sprawie dalszego członkostwa Zjednoczonego Królestwa we Wspólnocie Europejskiej ( dzisiejszej Unii Europejskiej). Brytyjscy wyborcy poparli dalsze członkostwo Wielkiej Brytanii w Europejskiej Wspólnocie Gospodarczej, gdyż nieco ponad 67 proc. wyborców wierzyło w dalsze zaangażowanie oraz wpływy Wyspy we Wspólnocie.
41 lat później brytyjscy wyborcy znów będą musieli odpowiedzieć na stwierdzenie „Czy Wielka Brytania powinna pozostać w Unii Europejskiej, czy z niej wystąpić?”, mając do dyspozycji alternatywę: „Powinna pozostać” i „Powinna wystąpić”. Pytanie uległo zmianie po tym jak Komisja Europejska uznała jego wcześniejsze brzmienie: „Czy Wielka Brytania powinna pozostać w Unii?” za zbyt sugestywne, podobnie było z pierwotnymi odpowiedziami „Tak”, lub „Nie”.
Problem Szkocji
Premier Wielkiej Brytanii – David Cameron – zapowiedział, że referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej odbędzie się 23 czerwca 2016 r., co niektórych zszokowało, gdyż wstępnie mówiono o roku 2017. Dla wielu obywateli głosowanie w referendum oraz śledzenie kampanii wyborczych jest dosyć świeżym temat, gdyż jeszcze nie dawno odbyło się referendum w Szkocji (18 wrześnie 2014 r.) w zakresie kwestii, czy Szkocja powinna być niepodległym krajem. Wyborcy zagłosowali 55 proc. do 45 na rzecz Szkocji pozostającej w Zjednoczonym Królestwie. Większość Szkotów popiera kampanię, która jest za pozostaniem Wysp w UE, gdyż w przypadku gdyby Brexit zakończył się skutecznie, Szkocja jako część składowa Zjednoczonego Królestwa, musiałaby zostać usunięta z Unii, wbrew swojej woli. W ten sposób może dojść do drugiego referendum w sprawie szkockiej secesji, ale wówczas Londyn ma prawo się na to nie zgodzić, co zapewne spowoduje ostre konflikty polityczne.
Rozpad Zjednoczonego Królestwa?
Tymczasem kraje tak jak Walia oraz Irlandia Północna, które również stanowią części składowe Wspólnoty Brytyjskiej, na pewno zwrócą się do Unii Europejskiej w sytuacji, gdy ich członkostwo będzie zagrożone. Były premier Wielkiej Brytanii, Tony Blair, mocno podkreśla, że jeżeli Wielka Brytania zdecyduje się na wyjście z Unii, może to spowodować rozpad Zjednoczonego Królestwa. Większość debat wokół Brexitu jest zdominowana przez ewentualne konsekwencje Brexitu w stosunku do UE, ale za mało uwagi przykuwa się zagrożeniom płynącym w drugą stronę, dla samej Wielkiej Brytanii. Mówiąc kolokwialnie, można porównać sytuację Szkocji z losem nastolatka, który po rozwodzie rodziców będzie musiał dokonać wybru z kim zostać, czy z tatą, czy z mamą, nie wiedząc tak naprawdę, która z tych opcji służy jemu najlepiej. Toteż Szkocja musi wziąć pod uwagę, że jeżeli społeczeństwo poprze wyjście z ze Wspólnoty, konsekwencje tej decyzji będą miały olbrzymi wpływ na gospodarkę Szkocji, gdyż handel pomiędzy Szkocją a Anglią odbywałoby się na podstawie umowy handlowej, jaką Londyn wynegocjowałby z Brukselą. Według danych opublikowanych w styczniu, szkocki eksport (eliminując sektor oil and gas) do państw UE, wykluczając Wielką Brytanię, wyniósł w 2014 r. £11,6 mld, natomiast eksport do reszty Wielkiej Brytanii osiągnął poziom £48.5bn. Sprawą oczywistą wydaje się, dlaczego większość przedsiębiorców nie będzie chciała podejmować decyzji na linii Londyn i Bruksela bądź Anglia i UE.
Zostać czy iść?
Szkocka Partia Narodowa nie może sobie pozwolić na kolejną porażką w sprawie referendum dotyczącego niepodległości Szkocji, gdyż byłaby to druga z rzędu porażka dla owej partii. Nowa przewodnicząca partii, Nicola Sturgeon, zdaje sobie sprawę, że taka porażka byłaby katastrofalnym ciosem dla szkockiej niepodległości.
Kryzys gospodarczy i finansowy udowodnił, że system bankowy UE jest mało odporny na turbulencje. A niepewność w sprawie referendum Wielkiej Brytanii będzie coraz bardziej odczuwalna na giełdzie w Londynie, jak i na świecie. Londyńskie City jako wiodące międzynarodowe centrum finansowe, stanowczo opowiada się za tym, by Zjednoczone Królestwo pozostała we Wspólnocie, gdyż na bieżąco jest atrakcyjnym miejscem dla inwestorów zagranicznych.
23 czerwiec 2016 r. będzie kluczowym dniem we współczesnej historii Wielkiej Brytanii. To wydarzenie przywoła ducha słynnej piosenki zespołu The Clash: „Should I stay or Should I Go”. Może warto zaproponować, by w trakcie obrad dotyczących Brexit w Westminster, odtworzyć w tle ową piosenkę?
Alexander Thomas