Kurs na Europę

undefined

 

Sakartwelo, czyli Gruzja. Kraina położona na granicy Europy i Azji to miejsce niezwykłe, błyskawicznie zyskujące na popularności, na fali turystycznego odwrotu od wybrzeży Turcji i Egiptu, spowodowanego rosnącym zagrożeniem terrorystycznym.
Uwaga Europy zwraca się w stronę Kaukazu nie tylko ze względu na wspaniałe krajobrazy, burzliwą historię, rewelacyjną kuchnię i, zdaniem autorki, najlepsze na świecie wina. Gruzja to przede wszystkim kraj o ogromnym potencjale eksportowym, łakomy kąsek dla inwestorów zagranicznych i państwo z nieprzyzwoicie niskimi podatkami, zachęcającymi do wejścia na rynek. Co zatem można zyskać na zacieśnianiu współpracy z Gruzinami?
Obopólne korzyści
27 czerwca 2014 r. Unia Europejska podpisała oficjalne umowy stowarzyszeniowe z Gruzją i Mołdawią. Dokument parafował: premier Gruzji Irakli Garibaszwili, Przewodniczący Unii Europejskiej – Jose Manuel Barroso oraz przewodniczący Rady Europejskiej – Herman van Rompuy. Najistotniejszą częścią dokumentu jest porozumienie o pogłębionej i całościowej strefie wolnego handlu (DCFTA). Niektóre zapisy tego porozumienia nieoficjalnie obowiązywały już od września 2014 r. Obecnie współpraca nabrała charakteru prawnego – zasady porozumienia weszły w życie 1 lipca 2016 r. Dzięki tym zapisom nastąpi stopniowa integracja unijnych rynków z zewnętrznymi partnerami. Zniesiona ma zostać większość ceł oraz barier handlowych. Oznacza to obopólne korzyści, z których zyski może czerpać również Polska.
Komisja Europejska, publikując dokument zaznacza, że już w 2015 r. odnotowano znaczący wzrost importu towarów gruzińskich do Unii Europejskiej (o około 16 proc.). Eksportowym hitem okazują się gruzińskie owoce, warzywa, orzechy, oraz przede wszystkim – wino. Również rynek surowcowy odnotował zyski w związku z wdrażaniem Deep and Comprehensive Free Trade Area (DCFTA) – wzrósł bowiem eksport miedzi. To właśnie wymiana handlowa, a właściwie jej wzrost stanowi podstawowe założenie projektu. Gruzja, chcąc dostosować się do wymogów unijnych wprowadziła już część zmian, takich jak nowelizacja kodeksu pracy czy ustawę antydyskryminacyjną. Celem, do którego Gruzini dążą, jest wzrost Produktu Krajowego Brutt, a także wymiany międzynarodowej. Według instytucji unijnych realny wzrost PKB może osiągnąć nawet 4,3 proc. Rocznie, co na pewno wynagrodzi trud włożony w przystosowanie gruzińskich przedsiębiorstw do standardów rynku unijnego.

Atrakcyjność podatkowa
Niewątpliwym wyzwaniem będzie również rosnąca konkurencja na wewnętrznym rynku gruzińskim, co wynika bezpośrednio z przejrzystego systemu podatkowego. Koncerny międzynarodowe przy wyborze miejsca do prowadzenia działalności kierują się wieloma czynnikami, zwracając baczną uwagę na obowiązujące stawki podatkowe. Magazyn „Busisness Insider”, w oparciu o dane Banku Światowego, przygotował zestawienie państw pod kątem atrakcyjności podatkowej: Gruzja znajduje się na 9 miejscu tego rankingu, zaś Polska na 72. (badaniu poddano 140 państw). Bank Światowy brał pod uwagę wszystkie podatki obciążające pracodawców, a więc od składek ubezpieczeniowych, po stawki naliczane za wywóz śmieci. Gruzja, po upadku ZSRR wielokrotnie zmniejszała ilość, jak również wysokość podatków.
To właśnie te udogodnienia są szansą dla krajów rozwijających się, które coraz więcej inwestują za granicą – w tym także dla Polski. Andrzej Cieszkowski, polski ambasador w Gruzji, podkreśla, że ten kraj jest liderem wśród krajów postkomunistycznych w ilości wprowadzonych reform. Podkreśla, że w Gruzji zarejestrowanie firmy zajmuje jeden dzień, a większość rozliczeń można wykonać online. To przyciąga coraz więcej inwestorów: z Czech, Niemiec, i Włoszech, w sektorach takich jak rolnictwo, energetyka, czy budownictwo.

Wielka szansa dla Polski
Prezes Gruzińskiej Agencji Inwestycyjnej – Giorgi Pertaia – we wrześniu ur. zaznaczał, że polskie produkty oraz technologie z powodzeniem można wprowadzać na rynek gruziński. Największymi zaletami Gruzji, które zostały wymienione podczas trwania Baltic Busisness Forum, są niewysokie koszty pracy, zrozumiały system podatkowy, brak korupcji, a także sprawnie regulowany rynek. Najciekawszą informacją jest z pewnością fakt, że 83 proc. eksportowanych i importowanych towarów przechodzi na granicy odprawę w tzw. zielonym korytarzu. Średni czas odprawy na granicy takich towarów to… 10 minut. To właśnie powód, dla którego od 2014 r. ilość inwestycji zagranicznych wzrosła średnio o 80 proc. Według danych z 2015 r. – Polski eksport do Gruzji wynosił 103 mln dolarów. To tyle samo co eksport czeski, pomimo różnicy w wielkości gospodarek Polski i Czech – na naszą korzyść. Szansę dla polskich przedsiębiorców stwarzają różne sektory – polska żywność jest ceniona w Gruzji za jakość i różnorodność. Ponadto, warto wspomnieć o polskim przemyśle maszynowym, który z łatwością może znaleźć rynek zbytu w Gruzji, gdzie większość energii elektrycznej otrzymywana jest z hydroelektrowni. Potrzebne są urządzenia oraz rozwiązania zwiększające efektywność pozyskiwanej energii, na którą – w związku z rozwijaniem się gospodarki – z pewnością zwiększy się popyt.
Polski przemysł stoi przed ogromną szansą inwestowania w kraju rozwijającym się dynamicznie i w sposób ciągły, stabilny. Lawinowo rosną przychody z turystyki, budowane są hotele, rozwija się infrastruktura. To wielka szansa dla przedsiębiorców, którzy mogą być zawiedzeni oraz zmęczeni coraz „ciekawszymi” regulacjami unijnymi, dotyczącymi niewątpliwie ważnych aspektów prowadzenia biznesu, takich jak wymiana żarówek, cichsze odkurzacze, czy produkcja niewędzonej kiełbasy.

Warto spróbować
Trzeba jednak pamiętać, że w dalszym ciągu jednym z największych partnerów w wymianie handlowej jest Rosja (3 miejsce). Jest również jednym z czołowych inwestorów (7 pozycja). Rosjanie bacznie przyglądają się działaniom obcego kapitału. Minister Spraw Zagranicznych – Siergiej Ławrow – podkreślał oficjalnie konieczność podjęcia działań protekcjonistycznych w przypadku, gdyby napływające inwestycje i wzrost wymiany handlowej, pomiędzy UE a Gruzją, miały zaszkodzić relacjom z Rosją. Niemniej, z pewnością warto spróbować…

Inez Szuszwalak

Dodaj komentarz