Fot: piksabay.com
Projekt zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa został przegłosowany przez parlament. Celem tego projektu jest przybliżenie sądu obywatelowi, przez co obywatel będzie czuł się bezpieczniej w pełnym tego słowa znaczeniu. Czy te cele zostaną osiągnięte?
Łukasz Ziaja: Czytając projekt nie dostrzegam, jakie korzyści dla obywatela przyniesienie wybór członków-sędziów Krajowej Rady Sądownictwa zwykłą większością głosów; największe korzyści, jakie widzę, to korzyści dla polityków: ten kto w danej kadencji parlamentu będzie miał większość sejmową, ten będzie mógł wpływać na sądownictwa, dlatego ten wybór winien być dokonywany większością 3/5.
Ustawa zgodna z Konstytucją?
Trybunał Konstytucyjny na przestrzeni lat w orzecznictwie wskazuje, iż wprowadzenie zasady podziału i równoważenia władzy w sposób jednoznaczny przesądziło o całkowitym zerwaniu z koncepcją jednolitej władzy państwowej.
O czym ta ustawa narusza konstytucyjny trójpodział władzy bądź inne naczelne zasady, określone w ustawie zasadniczej, zdecyduje Trybunał Konstytucyjny, jeżeli oczywiście wniosek w tym przedmiocie do niego wpłynie. Bezsprzecznie rozważania o zgodności zapisów ustawy z ustawą zasadniczą będą miały miejsce, ponieważ Konstytucja RP mówi wprost, że ustrój naszego państwa opiera się na podziale i równowadze trzech władz, a skoro władza ustawodawcza i wykonawcza będzie wpływała na sądownictwo poprzez swoich przedstawicieli w Krajowej Radzie Sądowniczej, to możemy mieć do czynienia z naruszeniem tego przepisu. Jeżeli jednak w Trybunale Konstytucyjnym dominującym będzie pogląd, że nie jest to zgodne z ustawą zasadniczą, regulacje w tym zakresie winny być w Konstytucji zmienione – na wzór państw europy zachodniej, w których to politycy wybierają członków do tego gremium.
Głęboka reforma sądów
Minister Zbigniew Ziobro zapowiedział, że reformując sądownictwo, zmniejszy liczbę funkcyjnych stanowisk, zamierza też ustanowić zasadę niezmienności składu sądu także w sprawach cywilnych. Mimo iż coraz wyraźniej słyszalne są głosy środowiska sędziowskiego, że tym pomysłem Zbigniew Ziobro pokazuje, że nie zna realiów pracy dużych sądów, w których liczba osób funkcyjnych – z uwagi na liczbę wydziałów oraz spraw, które do nich trafiają – musi być zdecydowanie większa niż w mniejszych sądach – to osobiście bardzo dobrze oceniam ten pomysł. Jeżeli poprzez ograniczenia osób funkcyjnych uda się Panu ministrowi zwiększyć liczbę składów orzeczniczych, to bezdyskusyjnie poprawi w ten sposób efektywność pracy polskich sądów.
Długotrwałe postępowania
Największym problemem sądownictwa jest długotrwałość postępowań: przedłużające się rozprawy oraz sprawy spadające z wokand, co bardzo często jest spowodowane przez samo zachowanie stron procesu, które z uwagi na pewnego rodzaju grę oraz przyjętą taktykę niejednokrotnie celowo powodują spadek sprawy z wokandy, a także obciążenie sędziego zbyt dużą liczbą spraw. O ile ustawodawca nie jest w stanie określonymi przepisami prawa spowodować zmiany podejścia profesjonalnych pełnomocników do strategii procesowej, która nierzadko przedłuża postępowanie sądowe, o tyle problem obciążenia sędziów można rozwiązań, m.in. zmniejszając liczbę stanowisk funkcyjnych przy zwiększeniu liczby etatów sędziowskich, co wydaje się być nieuniknione – niejednokrotnie w wielu sądach sędziowie są obciążeni liczbą spraw ponad miarę, szczególnie w wydziałach cywilnych i gospodarczych, bo sprawy karne wbrew pozorom nie są skomplikowane. Wraz z postępem technologicznym sprawy trafiające przed oblicza sądów są coraz bardziej skomplikowane, przez co sędziowie muszą coraz więcej czasu poświęcić na zapoznanie się ze sprawą, co skutkuje przedłużeniem postępowania i rzutuje nie tylko na życie osób zaangażowanych w spór sądowy, ale także na funkcjonowanie gospodarki państwa.
Praca na dwie zmiany
Pomysł pracy sądów w trybie dwuzmianowym pojawia się w debacie publicznej od lat. Należy bliżej przyjrzeć się temu pomysłowi, dokonać oceny jego oceny pod kątem możliwości logistycznych i finansowych naszego państwa. Sąd to nie tylko człowiek w todze i łańcuchu za stołem sędziowskim, ale także cała jego logistyka: obsługa sekretariatu, asystentka, referendarze, pracownicy konwoju, a także budynek w którym toczy się to życie zawodowe. W związku z tym należy brać pod uwagę wszystkie te elementy. Jeżeli od strony logistyczno-finansowej jest to możliwe do przeprowadzenia, to powinno to zostać zrealizowane.
Sędziowie pokoju
Minister Ziobro w ślad za pomysłem Pawła Kukiza proponuje wprowadzenie instytucji sędziego pokoju, wybierającego przez mieszkańców danej miejscowości. Wiedząc, w jaki sposób sędziowie pokoju są wybierani w Stanach Zjednoczonych, gdzie kandydaci prowadzą kampanię wyborczą skierowaną do określonych grup wyborczych, np. Afroamerykanin prowadzi kampanię wyborczą z hasłem ostrego traktowania przestępców o białym kolorze skóry, licząc na poparcie innych Afroamerykanów, podchodzę do pomysłu ministra Ziobro z dużą ostrożnością. Czy osobami wykonującymi zawód sędziego powinni być Ci, którzy są profesjonalistami i swoją osobą dają gwarancję obiektywizmu i rzetelności w prowadzeniu sprawy, czy osoby mające społeczne poparcie? Kto będzie wybierany? Ten, kto najwięcej obieca w trakcie kampanii wyborczej czy ten kto będzie miał najlepszą aparycję, bo wiedza prawnicza nie będzie miała największego znaczenia? Jeżeli ten pomysł wejdzie w życie, prawdopodobieństwo że orzeczenia wydawane przez sędziów pokoju będą obarczone poważnymi błędami jest bardzo duże. Wystarczy sobie przypomnieć praktykowane w przeszłości kolegia ds. wykroczeń i krytykę osób w nich zasiadających – właśnie ze względu na jakość wydawanych orzeczeń, które nierzadko były bardzo niesprawiedliwe dla osób, których dotyczyły.
Nie zatrzymujmy się na tym
Zmiany w Krajowej Radzie Sądowniczej są potrzebne. Sądownictwo nie usunęło ze swoich szeregów czarnych owiec, a miało na to 28 lat. Teraz to zadanie winien przejąć ktoś inny. Na zmianach w Krajowej Radzie Sądowniczej nie powinniśmy zatrzymać reformy. Wymiar sprawiedliwości powinien zostać gruntownie przemodelowany, podobnie przepisy regulujące postępowania sądowe. Jest wiele do zrobienia.
Autor jest prawnikiem, komentatorem polityczno-ekonomicznym grupy wydawniczej IDG Poland S.A. Specjalizuje się w publikacjach oraz doradztwie z zakresu prawa, w szczególności z zakresu prawa wykroczeń, w tym prawa ruchu drogowego oraz procedury administracyjnej w tym zakresie.