W tym roku Centralna Komisja Egzaminacyjna podała, że wyniki matur z matematyki są lepsze niż te odnotowane w 2017 roku. Cóż z tego, skoro abiturienci wciąż nie chcą wybierać kierunków ścisłych, tak ważnych dla obronności naszego kraju?! Prawdopodobnie za to po raz kolejny pojawi się rzesza studentów administracji, zarządzania, psychologii, czy dziennikarstwa.
Agata Kowalska – Podstawą każdej gospodarki są dwa filary. Jeden to twórcy technologii, drugi to siła robocza, której ciągle brakuje w naszym kraju. Dzieje się tak dlatego, że nadal rodzice marzą, aby ich pociechy były menedżerami, czy prezesami spółek. Tylko, kto w takim razie ma poprowadzić całą strategię takiej firmy i kto ma wreszcie zrealizować te pomysły.
Zostań uczniem szkoły branżowej
Pierwsze szkoły branżowe zostały uruchomione w roku szkolnym 2017/2018. Ich oferta jest interesująca. Znajdziemy tam oczywiście takie zawody jak elektryk, fryzjer, kucharz, czy mechanik. Ku zdziwieniu w ofercie mamy też takie zawody jak fotograf. Obecnie fryzjer czy kucharz zostały podniesione do rangi prestiżowych profesji. Są przeznaczone dla ludzi sukcesu, mistrzów wręcz wirtuozów. Nic tak nie pomoże w kampanii zachęcającej do obrania takiej ścieżki jak programy telewizyjne ze sławnymi i bogatymi kucharzami, czy fryzjerami. W tej sytuacji powinniśmy się spodziewać prawdziwego oblężenia. Dodatkowym atutem szkół branżowych jest wyraźne oddzielenie ich specyfiki od popularnych zawodówek. Są to szkoły w zamyśle dwustopniowe z kończącym go egzaminem.
Lepszy start dla dziecka
Spora liczba uczniów uczęszczających do liceum ogólnokształcącego to dzieci absolwentów szkół zawodowych. Obecnie osoby dorosłe, które skończyły zawodówkę to osoby sukcesu. Są w tej grupie uprzywilejowanej, która jest nieliczna. Pokolenie programów Adama Słodowego potrafi sobie poradzić z wywierceniem dziury w ścianie na obraz, czy też cieknącym kranem. Za to znakomita większość jest zdana na łaskę przysłowiowego Zdzisia – złotą rączkę, który w dużych miastach potrafi sobie liczyć za owe wywiercenie trzech dziurek 200 zł. Nieporadny absolwent administracji nie ma wyjścia i skorzysta z oferty. Za to zaradny Zdzisio „złota rączka” potrafi mieć z takich ”fuch” dwa, trzy mieszkania w stolicy, gdzie absolwenta wyższej uczelni nie stać nawet na jedno lokum kupione za gotówkę, bez kredytu.
Kieruj się własną drogą
Każdy z nas rodzi się z jakimiś predyspozycjami. Jedni są zdolnymi artystami inni rzemieślnikami. Obecnie do szkół podstawowych powróciło doradztwo zawodowe. Uczniowie mają nauczyć się określania swoich mocnych i słabych stron. Zapoznają się na wyjściach klasowych czy spotkaniach z przedstawicielami różnych zawodów. Mogą zadawać pytania, które rozwieją ich wątpliwości. To dobry kierunek, a przynajmniej budzący nadzieję, że kiedyś wreszcie zmieni się podejście absolwentów lub ich rodziców do wyboru profesji. Najbardziej logiczne powiązanie to kształcić się w kierunku, w którym przyszły absolwent jest uzdolniony. Druga sprawa, równie ważna to zapotrzebowanie rynkowe. Gospodarka jest już nasycona politologami, socjologami czy dziennikarzami, którzy wybrali te profesje, aby tylko zdobyć dyplom uczelni wyższej, ale nie mają ku temu ani predyspozycji ani pasji. Potrzebuje spawaczy, tokarzy inżynierów, architektów, ale też fizyków i matematyków.
Obronność podstawą silnego państwa
Warto nie zapominać o różnych walorach zawodowego żołnierza. Jak wcześniejsza emerytura oraz możliwość dalszego rozwoju. Pożądanymi absolwentami do zawodu żołnierza są informatycy, elektrotechnicy czy specjaliści od budowy maszyn. Stają się coraz bardziej popularne wśród cywilów wojska obrony terytorialnej, ale to wszystko ciągle za mało, jeśli chcemy być silnym i bezpiecznym krajem.
Autorka jest nauczycielką i dziennikarką, specjalizuje się w filologii polskiej oraz kulturowym znaczeniu języka dla kształtowania tożsamości narodowej, a także wychowania obywatelskiego.