Sousa powinien pozostać!

Wszystkie te opinie, że Sousa powinien zrezygnować, są nie tylko niemądre, ale też śmieszne, co ciekawe artykułowane poniekąd przez tych samych dziennikarzy oraz ekspertów, którzy po meczu z Hiszpanią wynosili Sousę pod niebiosa, mimo, że nie było do tego żadnych podstaw.

Roman Mańka: Dlaczego Sousa miałby się podać do dymisji, albo zostać odwołany?! Co w ten sposób wskóramy?! Jakie korzyści osiągniemy?!

Przyjdzie jakiś polski trener, w stylu Nawałki, Engela, Janasa, bądź Brzęczka, czy Smudy, i będzie preferował antyfutbol. Cofnie drużynę do radykalnej, głębokiej obrony, wybijając tylko piłki do przodu, tak jak Węgrzy.

Tego rodzaju piłki nożnej nie chcę nawet oglądać. Szkoda czasu i nerwów. Właściwie od czasów Piechniczka nie graliśmy w piłkę nożną, z krótką przerwą na czas Leo Beenhakkera.

Lecz Sousa próbował naszych piłkarzy czegoś nauczyć. Miał własną wizję, ideę. Przestawił nas na grę trójką obrońców oraz wahadłowymi; czyli bardzo nowocześnie. Wprowadził nowych, młodych zawodników. Preferował bardzo ofensywny styl gry. Nasi stosowali wysoką obronę, skutecznie zakładali presing.

Po raz pierwszy nie przestawaliśmy grać, gdy pierwsi traciliśmy bramki. Zaŕowno ze Słowacją, jak i z Hiszpanią wracaliśmy do gry, ze stanu 0-1; tymczasem ze Szwecją odrobiliśmy nawet dwubramkową stratę.

Dawno nie widziałem tak śmiało oraz ofensywnie grającej ze Skandynawami polskiej drużyny, jak wczoraj. We wszystkich dotychczasowych meczach (6), które oglądałem, nie mogliśmy nawet dotknąć piłki, zaś wczoraj przewaga była zdecydowanie po naszej stronie (posiadanie piłki 60-40 proc.); podobnie rzecz się miała ze Słowacją.

Zabrakło nam przede wszystkim szczęścia. Zadecydowała sekwencja przypadków oraz indywidualne błędy (zwłaszcza w wydaniu zawodników, którzy od dawna nie powinni znajdować się w kadrze: np. Krychowiak).

Ale widać, że Sousa jest fachowcem, profesjonalistą, pojęcie o futbolu ma wielkie. Postęp w grze też widać. Staramy się grać przede wszystkim nowocześnie: bardzo wysokim presingiem, trójką obrońców, często w ustawieniu hybrydowym, wahałowymi, ofensywnie, atakiem pozycyjnym, rozgrywaniem akcji przez stoperów od tyłu.

Tak grają najlepsze zespoły na świecie. Jednak żeby te elementy opanować do perfekcji potrzeba mnóstwa czasu, ogromnej cierpliwości, serek treningów i długich poszukiwań optymalnych wariantów oraz wykonawców.

Nie róbmy tego błędu co zawsze. Nie wyrzucajmy selekcjonera po nieudanej imprezie. – „Nie wylewamy dziecka z kąpielą”. Dajmy mu szansę i pieniądze. Niech spokojnie pracuje i buduje drużynę narodową na miarę naszych aspiracji oraz marzeń.

Żaden Polski trener w tej chwili tego lepiej nie zrobi (chyba, że młodego pokolenia). Polscy trenerzy w większości wyznają anachroniczną, atawistyczną i prymitywną filozofię piłki nożnej.

Podobnie, jak dziennikarze, eksperci, a także komentatorzy sportowi.

Autor jest socjologiem i dziennikarzem, prowadzi własną audycję w „Halo Radio” oraz pełni funkcję redaktora naczelnego „Czasopisma Ekspertów” Fundacji FIBRE. Zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki, a także obserwacji uczestniczącej. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia oraz hermeneutyka. Jest autorem sześciu książek popularno-naukowych i w dziedzinie dziennikarstwa śledczego. Członek zarządu Fundacji FIBRE.

Dodaj komentarz