Sigurd Decroos/freeimages.com
Przez wiele lat mówiło się, jakoby w polskim systemie politycznym funkcja premiera była bardzo silna i tym samym sugerowano, iż opiera się o mocne prerogatywy konstytucyjne. Jest to jednak jedno z większych nieporozumień, jakie forsowano w przestrzeni publicznych, w okresie znajdującym się pod rządami konstytucji z 2 kwietnia 1997 r.Czy Jerzy Buzek był premierem silnym? Wszyscy, którzy znają kulisy rządów Akcji Wyborczej Solidarność wiedzą, że tak nie było, z tylnego siedzenia państwem zarządzał szef NSZZ „Solidarność” oraz lider AWS, Marian Krzaklewski. Czy prof. Marek Belka był premierem silnym? W pewnym sensie tak, ale tylko dlatego, że mało zajmował się polityką, skupiając uwagę na gospodarce. W sensie politycznym był premierem słabym, sprawującym tę funkcję w sposób bardzo spolegliwy w stosunku do prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, kiedy ten ostatecznie wyeliminował z gry Leszka Millera. Analogicznie było z Kazimierzem Marcinkiewiczem, gdy tylko próbował wywalczyć sobie minimum swobody w działaniu, Jarosław Kaczyński się go pozbył. Czytaj dalej „Czy Kaczyński panuje nad sytuacją?”