Chiny – atomowy przełom III generacji

W 2017 roku chiński sektor energetyczny przekroczył rekordową wielkość 1770 GWe mocy zainstalowanych. Oznacza to dalszy, ponad 7,5 procentowy, wzrost w stosunku do roku 2016. Całkowita produkcja energii elektrycznej, osiągnęła rekordowy poziom 6,495 TWh. Rok 2018 przyniósł istotny przełom.

dr Łukasz Tolak –W 2012 roku chiński sektor energetyczny wyprzedził USA, stając się największym na świecie. W 2014 roku, udział energetyki chińskiej wynosił 21 proc. światowej produkcji energii elektrycznej. Niestety, mimo stosunkowo młodego wieku chińskich elektrowni, których prawie 70 proc. (865GWe), zostało zbudowanych w ciągu ostatniej dekady, struktura chińskiej energetyki ciągle opiera się na elektrowniach węglowych. W 2017 roku udział węgla w produkcji energii elektrycznej przekraczał wciąż 71,7 proc. (4,663TWh), przy ponad 1100 GWe mocy zainstalowanych. Stawia to Chiny w roli niechlubnego lidera w globalnej emisji CO2 do atmosfery. Czytaj dalej „Chiny – atomowy przełom III generacji”

Chińskie dylematy – droga do mocarstwowości

Fot: pixabay.com

Obserwowane w ostatnich tygodniach działania administracji prezydenta Donalda Trumpa, zmierzające do rozpoczęcia wojny handlowej (przez wprowadzanie taryf zaporowych na produkty z Chin i UE) może zaprowadzić światową ekonomię na granicę poważnego kryzysu, którego skutki będą miały globalny charakter. 

dr Łukasz Tolak – Głównym adresatem działań Waszyngtonu są Chiny, choć Unia Europejska także oskarżana jest o nieuczciwą konkurencję, prowadzącą do pogłębiania deficytu w handlu zagranicznym USA. Tylko w 2017 roku, deficyt handlowy Ameryki w handlu z Państwem Środka, wyniósł 375,5 mld $! Sytuacja ta nie jest niczym nowym: Amerykanie kupują w Chinach więcej niż sprzedają, co najmniej od połowy lat 80. XX wieku, lecz skala i jego tendencja wzrostowa,  jest niezwykle istotnym czynnikiem kształtującym stosunki bilateralne dwóch największych, światowych graczy.  Czytaj dalej „Chińskie dylematy – droga do mocarstwowości”

Zła wróżba odchodzącego spekulanta

undefinedFot: pixabay.com

Z Georgem Sorosem po raz pierwszy zetknąłem się jesienią 2007 roku. Kierowałem wówczas działem biznesowym jednego z ekonomicznych tytułów prasowych. Soros wydał mi się wówczas interesujący: zarobił krocie na spekulacjach, a co ważniejsze wcześniej jako jedyny liczący się w świecie finansista przewidywał kryzys – tenże w pełni ujawnił się rok później.

Jerzy Mosoń – Od prawie dwóch lat Soros znów przewiduje problemy na światowych rynkach, a ich źródłem, zdaniem ekonomisty, stanie się „niedostosowanie Chin”, których sytuacja ma być, co więcej, podobna do tej jaka miała miejsce w USA. Czy jest się czego bać?
Skoro stojący już nad grobem finansista i spekulant, George Soros, trąbi o nieistniejącym kryzysie od dawna, to jaki jest sens zajmowania się tym właśnie teraz? Gołym okiem widać przecież, że światowa gospodarka się rozpędza, a sytuacja w Państwie Środka, po groźnych perturbacjach sprzed roku, wydaje się stabilna. Czyżby zatem słynny finansista tym razem się mylił? Uwaga: arogancja bankowców na starcie obecnego millenium kosztowała już wiele żywotów oraz majątków. Czytaj dalej „Zła wróżba odchodzącego spekulanta”