Fot: pixabay.com
11 lat trzeba było czekać, aż Wigilia przypadnie w niedzielę, poprzednio identyczna sytuacja miała miejsce w 2006 roku. Wigilia to taki dzień, który kiedy przypadnie w niedzielę, to znosi niedzielę – niedziela wówczas staje się zwykłym – jak gdyby nieoznaczonym w kalendarzu czerwonym kolorem – dniem, który dopiero gdy spotka się z nocą, staje się niezwykły.
Kiedy weźmiemy do ręki kalendarz i zaczniemy przewracać kolejne kartki, w pewnym momencie dojdziemy do 24 grudnia, oznaczony zwykłym czarnym kolorem, zaś pod datą będzie widniał prawie niewidoczny, niewinny, subtelny dopisek (rozpoczęty z dużej litery): „Wigilia”.
Oficjalnie nie jest to święto, ludzie tego dnia normalnie pracują, a jednocześnie jest to największe Święto, które w przeciągu 12 miesięcy się zdarza, na które czekamy przez cały rok, odliczając dni do Wigilii. Dzień zwykły a jednocześnie niezwykły; niby nieświąteczny a jednocześnie najbardziej święty; cichy a jednocześnie głośny; spokojny, a z drugiej strony zatrważający; nawet gdy był zimny, mroźny, to jednoczenie ciepły… Czytaj dalej „Niezwykły d(D)zień”