Rządzenie made in UK

undefined

fot. PeteLinforth/pixabay.com

W tekście „Osiągnąć efekt inkrementalny!”, przy analizie Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, zwracałem uwagę na metodykę „zwinnego” rządzenia. Teraz pokażę, jak jedna z wersji owego „zwinnego” rządzenia funkcjonuje w praktyce, w jednej z najstarszych demokracji na świecie.
To, co w Polsce ma dopiero szansę się narodzić, w Wielkiej Brytanii stawia już pierwsze kroki. Od początku 2016 r., rząd Wielkiej Brytanii popularyzuje narzędzia dla twórców „otwartych polityk”, które opierają się na założeniach „zwinnego” zarządzania (https://www.gov.uk/guidance/open-policy-making-toolkit/getting-started-with-open-policy-making#agile-intro). To część rezultatów działań w ramach Planu Reformy Służby Cywilnej, rozpoczętej w 2014 r. Czytaj dalej „Rządzenie made in UK”

Głodnemu chleb na myśli

undefined

fot. Grzegorz Skibka/Pixabay

Wśród wielu ekspertów, naukowców, publicystów, komentatorów, dziennikarzy utarł się twardy pogląd, że polska wieś oraz małe miasteczka popierają PiS ze względu na konserwatyzm zamieszkujących tam społeczności. Nie zgadzam się z tym punktem widzenia. Osobiście uważam, że jest to teza zbyt powierzchowna, uproszczona, a nawet, że w praktyce sytuacja wygląda dokładnie na odwrótUstalamy kilka faktów. W roku 1993 wybory parlamentarne w Polsce wygrał SLD, przy przyzwoitych, żeby nie powiedzieć dobrych rezultatach uzyskanych na polskiej wsi i w małych miasteczkach. Dwa lata później w wyborach prezydenckich triumfował Aleksander Kwaśniewski, a terenami na których zwyciężył najbardziej przekonująco, gdzie z drugiej strony ubiegający się o reelekcję Lech Wałęsa poległ, była tak zwana Polska postPGRowska, a więc tereny wsi i małych miasteczek. Byłem wówczas w wojewódzkim sztabie wyborczym Lecha Wałęsy w Koninie, pamiętam moment kiedy zaczęły spływać wyniki z obwodowych komisji wyborczych, obwieszczenia były „czerwone”. W oficjalnym, ogólnopolskim pomiarze sondażowym prowadził jeszcze Wałęsa, ale ja znając realne rezultaty w małych ośrodkach, wiedziałem, że w wyborach wygrał Kwaśniewski. Chwilę później nastąpiła również korekta pomiaru krajowego, na niekorzyść urzędującego wówczas prezydenta, o czym jako pierwszy poinformował w telewizji nieżyjący już redaktor naczelny „Rzeczypospolitej”, Dariusz Fikus. W roku 2001, podczas wyborów parlamentarnych, byłem członkiem Obwodowej Komisji Wyborczej w Kościelcu. W mojej gminie Komitet SLD-UP dosłownie zmiażdżył konkurencję. Identycznie było w innych wiejskich gminach, a także w całym subregionie konińskim, który uchodzi za obszar wiejski. Oprócz tych przypadków znam wiele przykładów wyborów samorządowych, w których lokalnie zwyciężyli kandydaci lewicy. Czytaj dalej „Głodnemu chleb na myśli”

Osoby mogą przemijać, instytucje muszą trwać

undefined

fot. freeimages.com

Obecna prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz, przeciwstawiła się organizacji referendum w sprawie jej odwołania, twierdząc, że wiązałoby się to z „dużą dezorganizacją pracy dla ratusza”. Wprawdzie można zastanawiać się nad innymi źródłami opinii włodarzowej stolicy, ale lepiej chyba pomyśleć o tym, dlaczego w ogóle myśl tego rodzaju została wypowiedziana. To zdaje się jest problem, więcej niż jednostkowy. Być może nawet to zagadnienie systemowe. Czytaj dalej „Osoby mogą przemijać, instytucje muszą trwać”