Zła wróżba odchodzącego spekulanta

undefinedFot: pixabay.com

Z Georgem Sorosem po raz pierwszy zetknąłem się jesienią 2007 roku. Kierowałem wówczas działem biznesowym jednego z ekonomicznych tytułów prasowych. Soros wydał mi się wówczas interesujący: zarobił krocie na spekulacjach, a co ważniejsze wcześniej jako jedyny liczący się w świecie finansista przewidywał kryzys – tenże w pełni ujawnił się rok później.

Jerzy Mosoń – Od prawie dwóch lat Soros znów przewiduje problemy na światowych rynkach, a ich źródłem, zdaniem ekonomisty, stanie się „niedostosowanie Chin”, których sytuacja ma być, co więcej, podobna do tej jaka miała miejsce w USA. Czy jest się czego bać?
Skoro stojący już nad grobem finansista i spekulant, George Soros, trąbi o nieistniejącym kryzysie od dawna, to jaki jest sens zajmowania się tym właśnie teraz? Gołym okiem widać przecież, że światowa gospodarka się rozpędza, a sytuacja w Państwie Środka, po groźnych perturbacjach sprzed roku, wydaje się stabilna. Czyżby zatem słynny finansista tym razem się mylił? Uwaga: arogancja bankowców na starcie obecnego millenium kosztowała już wiele żywotów oraz majątków. Czytaj dalej „Zła wróżba odchodzącego spekulanta”

Francuskie dylematy z atomem

undefinedFot: pixabay.com

Nowy prezydent Republiki, Emmanuel Macron, staje przed dylematem, jak sformułować politykę energetyczną Francji, w perspektywie najbliższych 10 – 15 lat. W trakcie kampanii wyborczej poparł wypracowany przez poprzednią ekipę Pałacu Elizejskiego ideę nowego miksu energetycznego, w którym atom ma mieć, około 2025 roku, zaledwie 50 proc. udział w produkcji energii elektrycznej.

dr Łukasz Tolak – Oznacza to konieczność zamknięcia najstarszej elektrowni jądrowej w Fessenheim i potrzebę zastąpienia jej innymi, najlepiej odnawialnymi źródłami energii. Od czasu katastrofy w japońskiej Fukushimie, atom ma wyraźnie „pod górę”, a wielka, licząca 58 reaktorów, francuska flota starzeje się nieubłaganie. Czytaj dalej „Francuskie dylematy z atomem”

Paradoks bezpośrednich wyborów

undefinedFot: pixabay.com

Dobrze postawionym wydaje się być pytanie: dlaczego władza samorządowa została w polskiej rzeczywistości „zabetonowana” i tak trudno zmieniać wójtów oraz burmistrzów, zwłaszcza w małych ośrodkach miejskich lub typowo wiejskich?

Roman Mańka – Jak w każdej sytuacji, również prawdopodobnie i w tej, przyczynami zaistniałego stanu rzeczy jest wiele złożonych czynników strukturalnych oraz kulturowych, pierwsze maja charakter zasadniczy i fundamentalny, drugie bardziej wtórny, jednak u podłoża petryfikacji układów władzy samorządowej w Polsce, w wielu rożnych jednostkach lokalnych, znajdują się dwa rudymentarne elementy. Czytaj dalej „Paradoks bezpośrednich wyborów”